Przyczółek na warszawskim brzegu był posadowiony bezpośrednio na gruncie, a przyczółek praski i wszystkie filary na stalowych kesonach opuszczanych na głębokość 12 m, licząc od zera Wisły (78,79 m n.p.m.), tj. najniższego jej poziomu ustalonego komisyjnie w 1865 r. (zero obowiązywało do 1959 r.). Były to pierwsze kesony na ziemiach polskich opuszczane przy wykorzystaniu polskiego potencjału technicznego.
Stopa rosyjska to zdaje się 0,3 m, więc wychodzi, że pierwszy keson zagłębili tylko na 7-8 metrów i że tak jest do dziś.
Stopa rosyjska to zdaje się 0,3 m, więc wychodzi, że pierwszy keson zagłębili tylko na 7-8 metrów i że tak jest do dziś.