Co do Ogrodowej 29. Bernard Mark, autor dzieł nie zawsze bardzo rzetelnych (choćby tu, coś można zobaczyć: http://www.kolejkamarecka.pun.pl/viewto … 456#p21456 ) napisał:
(...) na Ogrodowej, w domu nr 29, w którym ukrywała się część grupy ŻOB-owców, wyprowadzonych 29 kwietnia przez GL z getta, z terenu „szopów”. Ludzie czekali w bunkrze na kolejne przeprowadzenie ich do lasu. 6 maja Gestapo wpadło na trop bunkra. Po rozpaczliwej walce ŻOB-owcy polegli lub zostali rozstrzelani przez Gestapo (przypis: relacja Tryfona)
Bernard Mark, Walka i zagłada warszawskiego getta, Warszawa 1959, s. 384
To GL, oczywiście raczej między bajki. Ot, p. Mark miał do nich dziwną słabość i wszędzie ich musiał umieścić. Cóż, spryciarzy od "majora" Iwańskiego też promował ;)
Co się tyczy lokalizacji włazu... Według Marka Edelmana (ja znam tę relację z drugiej, aczkolwiek znakomitej ręki, od p. Jana Jagielskiego), właz mieścił się na Twardej, niemal na skrzyżowaniu z Pańską. Byliśmy, oglądaliśmy, wskazano mi palcem. P. Jagielski wspominał rozmowę o wątpliwościach dotyczących lokalizacji i gniewnej na nie reakcji Edelmana, który miał mu przy tej okazji powiedzieć, że on chyba wie, gdyż osobiście siedział w tym g... Patrząc na plan sieci kanalizacyjnej, także musimy dojść do wniosku, że do wyjścia na Twardej było wyraźnie bliżej. Chyba, żeby trasa wędrówki prowadziła mocno okrężną drogą, z Zamenhofa najpierw do Okopowej, Towarową i dopiero potem na wschód.
Jest jeszcze jedna poszlaka, wskazująca poniekąd na lokalizację podawaną przez Edelmana. Raport Stroopa z 10 kwietnia wspomina o wyjściu grupy z kanału. Dalej czytamy:
Prosta stała się ucieczką dla pozostałych jeszcze Żydów. Z tego powodu zdecydowałem się postąpić z Prostą podobnie jak z gettem i to małe getto zniszczyć.
Prosta to oczywiście hasło, synonim Dużego Toebbensa. Właz na Twardej mieścił się tuż obok granicy tego terenu, mógł się łatwo Stroopowi skojarzyć. Gdyby wyjście miało miejsce w okolicy dzisiejszego pomnika, powiązanie tych miejsc nie byłoby już tak oczywiste.
Krótko mówiąc (w tym przypadku) wierzę Edelmanowi.
(i błagam o przypisy bibliograficzne :please: - nawet niekoniecznie dla przyszłych pokoleń, dla mnie)
(...) na Ogrodowej, w domu nr 29, w którym ukrywała się część grupy ŻOB-owców, wyprowadzonych 29 kwietnia przez GL z getta, z terenu „szopów”. Ludzie czekali w bunkrze na kolejne przeprowadzenie ich do lasu. 6 maja Gestapo wpadło na trop bunkra. Po rozpaczliwej walce ŻOB-owcy polegli lub zostali rozstrzelani przez Gestapo (przypis: relacja Tryfona)
Bernard Mark, Walka i zagłada warszawskiego getta, Warszawa 1959, s. 384
To GL, oczywiście raczej między bajki. Ot, p. Mark miał do nich dziwną słabość i wszędzie ich musiał umieścić. Cóż, spryciarzy od "majora" Iwańskiego też promował ;)
Co się tyczy lokalizacji włazu... Według Marka Edelmana (ja znam tę relację z drugiej, aczkolwiek znakomitej ręki, od p. Jana Jagielskiego), właz mieścił się na Twardej, niemal na skrzyżowaniu z Pańską. Byliśmy, oglądaliśmy, wskazano mi palcem. P. Jagielski wspominał rozmowę o wątpliwościach dotyczących lokalizacji i gniewnej na nie reakcji Edelmana, który miał mu przy tej okazji powiedzieć, że on chyba wie, gdyż osobiście siedział w tym g... Patrząc na plan sieci kanalizacyjnej, także musimy dojść do wniosku, że do wyjścia na Twardej było wyraźnie bliżej. Chyba, żeby trasa wędrówki prowadziła mocno okrężną drogą, z Zamenhofa najpierw do Okopowej, Towarową i dopiero potem na wschód.
Jest jeszcze jedna poszlaka, wskazująca poniekąd na lokalizację podawaną przez Edelmana. Raport Stroopa z 10 kwietnia wspomina o wyjściu grupy z kanału. Dalej czytamy:
Prosta stała się ucieczką dla pozostałych jeszcze Żydów. Z tego powodu zdecydowałem się postąpić z Prostą podobnie jak z gettem i to małe getto zniszczyć.
Prosta to oczywiście hasło, synonim Dużego Toebbensa. Właz na Twardej mieścił się tuż obok granicy tego terenu, mógł się łatwo Stroopowi skojarzyć. Gdyby wyjście miało miejsce w okolicy dzisiejszego pomnika, powiązanie tych miejsc nie byłoby już tak oczywiste.
Krótko mówiąc (w tym przypadku) wierzę Edelmanowi.
(i błagam o przypisy bibliograficzne :please: - nawet niekoniecznie dla przyszłych pokoleń, dla mnie)