To dla mnie przyjemność. O kilkanaście lat za późno uświadomiłem sobie, że dogłębną dokumentację miasta (szczególnie takiego i z takimi "przygodami" historycznymi" jak Warszawa) tworzą jego mieszkańcy na tzw. niedzielnych spacerach.Wierzbowa napisał:
Dziękuję Antyku za dokumentację zdjęciową, nieistniejącego, już obiektu :(.
Dołożę od siebie, uzupełnienie informacji w sprawie "ostrzegacza" z podanej
przez ciebie lokalizacji Osowska/Żółkiewskiego. Otóż w 2009 roku
skrzynka tam była jeszcze, na ścianie domu. Co prawda była w już rozbebeszona
podobnie, jak ta z Okrzei. Dziś już nie ma po niej śladu..Smutne.
Różne instytucje badawcze czy naukowe, skupiają się na reprezentacyjnych i głównych dzielnicach, domach i ulicach ( że tak sobie zrymuję ;) )
Wiele zagadek z cyklu "jak to kiedyś wyglądało" rozwiązałem na podstawie fotek przysłowiowego wuja Stefana, który aparatem Zorka 5 cyknął kilka zdjęć.
Cały okres licealny biegałem z aparatem w ręku, a potem jakiś czas zawodowo. I teraz żałuję, że byłem skupiony głównie na ludziach i wydarzeniach, a mniej na mieście. Teraz w miarę możliwości staram się to nadrobić. Jeśli nośników nie dotknie anihilacja, to może kiedyś komuś się to "pstrykanie" przyda. ;)