Skrzynki pożarowe.

Serdeczne dzięki za odzew i linki do dyskusji, widzę, że nie tylko ja miałem skojarzenie z gazomierzem..:)

No tak "ostrzegacz uliczny"... próbowałem znaleźć jakieś zdjęcie takiej skrzynki w necie. Nawet po
nazwie "brandlarm" (bo to urządzenie tak się nazywa po szwedzku) + Ericsson, ale nic z tego.
Trafiłem nawet na jakąś galerię takich "ostrzegaczy" z ulic miast hamerykańskich, ale takiego jakie
były na ulicach Warszawy.. tam nie mają:(
Dziękuję wam też za informację, że było tych skrzynek aż 600 i egzystowały jeszcze na ulicach w końcu lat 80-tych, czyli
odeszły razem z PRL..
Ciekawi mnie też czy ten "ostrzegacz", po uruchomieniu, wydawało z siebie jakiś sygnał, czy był to tzw cichy alarm?
Zastanawiałem kiedyś, czy wzorem transformatorów, nie robić spisu tych urządzeń, ale chyba to nie wyjdzie. Gabarytowo
to były jednak małe urządzenia i trudno się ich dopatrywać, na starych zdjęciach.

W uzupełnieniu; taki "ostrzegacz" był na przeciwko starej pętli tramwajowej na Pelcowiźnie. Potem jeszcze wiele lat
stał tam słupek po tym urządzeniu, ze smętnie sterczącym przewodem. Potem i on zniknął.
Inny "ostrzegacz" jak pamiętam, był na rogu Dąbrowskiego i Wołoskiej. Oprócz standardowej skrzynki miał jeszcze
lampę z pomarańczowym kloszem. Skrzynka była zawieszona na murze domu, a od skrzynki szedł przewód do lampy.
Widziałem takie rozwiązanie, jeszcze w innych miejscach ale już nie pamiętam gdzie to było..

Ps. Widać, ze po tylu poszukiwaniach w necie, to urządzenie zostało kompletnie zapomniane...szkoda.
Ps II Padłem ze śmiechu jak "Pan Google" poczęstował mnie tłumaczeniem tej nazwy jako: "pudełko ogniowe"....