Podczas czyszczenia szyn "przy wekslu" (bo z zawodu był wekslarzem) na rogu Nalewek i placu Muranowskiego został potrącony przez autobus linii "C". Z pękniętą podstawą czaszki i połamanymi nogami Jędrzejczyk został odwieziony do szpitala św. Ducha, gdzie zmarł, pozostawiając żonę i 4-letnie dziecko. W Tramwajach pracował od 6 lat.
"Zaznaczyć należy, że podczas gdy na linjach autobusów „A" i „A-bis" nie było jeszcze śmiertelnego wypadku przejechania, na linji „C", która kursuje dopiero od pół roku, cztery osoby poniosły śmierć."
(za: "Gazeta Polska" z 10 kwietnia 1930)
"Zaznaczyć należy, że podczas gdy na linjach autobusów „A" i „A-bis" nie było jeszcze śmiertelnego wypadku przejechania, na linji „C", która kursuje dopiero od pół roku, cztery osoby poniosły śmierć."
(za: "Gazeta Polska" z 10 kwietnia 1930)