Jedyne, co mogę tu w miarę bezpiecznie dodać: niejednokrotnie przychodziło mi do głowy, że Marek Edelman nie był bardzo nieszczęśliwy z powodu nieodnalezienia trzeciej części archiwum. Niczego tu nie sugeruję, moja wypowiedź znaczy tylko tyle, ile napisałem. Jedno jest pewne, jeszcze Ringelblum apelował w początkach roku 1944 do Bermana o niezakłamywanie historii walk z wiosny 1943 r.
Nie sądzę, żeby archiwum podczas przebywania Ringelbluma na Grójeckiej też znajdowało się poza gettem. Jego kwietniowy powrót za mur byłby wówczas niezbyt sensowny - zwłaszcza, że przecież zdawano sobie sprawę z tymczasowości całej sytuacji z ogrodzoną murem dzielnicą, w której właściwie nikt nie rządził. Gdzie wówczas było? Możliwości zapewne są dwie - u Hallmana lub gdzieś między Świętojerską, Wałową, Franciszkańską i Bonifraterską. Co tu dużo mówić, gdybyśmy bardzo chcieli je znaleźć, zapewne zostałoby odnalezione - o ile spoczywa gdzieś w piwnicach Świętojerskiej 34. Tyle, że koszty i takie tam różne... Taniej i bezpieczniej jechać na wykopaliska do Afryki :(
Nie sądzę, żeby archiwum podczas przebywania Ringelbluma na Grójeckiej też znajdowało się poza gettem. Jego kwietniowy powrót za mur byłby wówczas niezbyt sensowny - zwłaszcza, że przecież zdawano sobie sprawę z tymczasowości całej sytuacji z ogrodzoną murem dzielnicą, w której właściwie nikt nie rządził. Gdzie wówczas było? Możliwości zapewne są dwie - u Hallmana lub gdzieś między Świętojerską, Wałową, Franciszkańską i Bonifraterską. Co tu dużo mówić, gdybyśmy bardzo chcieli je znaleźć, zapewne zostałoby odnalezione - o ile spoczywa gdzieś w piwnicach Świętojerskiej 34. Tyle, że koszty i takie tam różne... Taniej i bezpieczniej jechać na wykopaliska do Afryki :(